Prądy życia kosmicznego przenikają wszystko, co istnieje. I każda istota i każdy przedmiot posiada ich ślady i ślady te można odnaleźć. Myśli, uczucia i działania ludzi, ich starania, ich zachwyty, ich plany i ich modlitwy, wszystko z nich się wydobywa i rozprzestrzenia się we wszystkich kierunkach; nic nie znika, nic nie pozostaje ukryte. I nie tylko wszystko się rozszerza, lecz również zapisuje się i prędzej lub później można to ponownie odnaleźć. Życie, które cyrkuluje w przestrzeni, można odbierać w każdym miejscu wszechświata, potrzebne są do tego jedynie właściwe aparaty.
Świat jest pełen ludzi, którzy wciąż pożądają dóbr materialnych. Tak, Niebo jest wręcz zasypywane wszelkiego typu skargami i jest przeciążone. Gdy mówię „przeciążone”, to jest to tylko taka przenośnia. Niebo może zawsze – gdy uważa to za słuszne – dać wam wszystko, o co prosicie. Niemniej lepiej prosić je o światło, miłość i mądrość, zamiast prosić o zaspokojenie potrzeb materialnych. Dzięki temu będziecie w stanie pomóc waszym przyjaciołom, ulepszyć ich i uratować. Proście o siłę, by wypełniać wolę Bożą, proście o nadejście Jego królestwa pokoju, miłości i życia wiecznego… Ponieważ takie modlitwy są niezwykle rzadkie, to Niebo powie: „O, to jest człowiek, który nie jest taki, jak wszyscy inni! Zatroszczmy się najpierw o niego, zadowólmy najpierw jego”. Na inne prośby natomiast niewidzialny świat odpowie w następujący sposób: „Cierpliwości, cierpliwości, wrócimy do tego później!”
„Jeżeli człowiek nie narodzi się z wody i Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego”, powiedział Jezus do Nikodema. Woda i Duch oznaczają wodę i ogień, ponieważ w symbolicznym znaczeniu Duch jest ogniem, niebiańskim ogniem. W wiedzy ezoterycznej woda postrzegana jest jako zasada żeńska, przyjmująca, pasywna, a ogień jako zasada męska, emitująca, aktywna. Woda przedstawia miłość, a ogień mądrość. Człowiek musi narodzić się z tych dwóch zasad, aby móc wstąpić do królestwa Bożego, czyli do prawdy. Prawda jest połączeniem wody i ognia, połączeniem miłości i mądrości. Nikt nie może posiadać prawdy, jeżeli wcześniej nie posiadł miłości i mądrości.
Zanim dorosły rzuci się w wir jakiegoś przedsięwzięcia, jest zmuszony zastanowić się; dziecko natomiast nie może się zastanowić, ponieważ jego umysł nie jest jeszcze zdolny do refleksji i do zrozumienia. Dlatego wymaga się od dziecka, żeby się słuchało, musi zrobić wszystko, co się mu powie bez dyskutowania; później zrozumie. Droga dziecka jest zatem zupełnie odwrotna niż droga dorosłego. Jeżeli dziecko zawsze najpierw chciałoby zrozumieć zanim zacznie działać, to nigdy by nic nie zrobiło. Musi działać zanim zrozumie, podążając za innymi, którzy już przed nim zrozumieli. I to zaufanie ułatwia mu jego własny proces zrozumienia. Poprzez to, że dzieci robią to, co powiedzą im rodzice i wychowawcy, mają możliwość rozwijać się; ale tylko pod warunkiem, że rodzice i wychowawcy – świadomi swojej odpowiedzialności – bardzo uważają na to, jakie instrukcje dają dzieciom.
Cały wszechświat jest wyłącznie konsekwencją, owocem relacji pomiędzy przeciwstawnymi i uzupełniającymi się zasadami, duchem a materią, lub inaczej mówiąc między pryncypiami i formami. Ludzie nie są stworzeni do tego, żeby zajmować się tylko pryncypiami. Potrzebują form fizycznych, na których mogą się wesprzeć. Duch inkarnuje się w formie ciała, aby móc się wyrazić na płaszczyźnie fizycznej. Gdy wraca w inne regiony, nie potrzebuje formy, pozostawia ją.
Forma zawsze jest konieczna, ale nie jest wieczna. Bóg nie dał formie wieczności. Dlatego też Niebo wysyła co rusz wtajemniczonych, mędrców i wielkich mistrzów, by zmieniali formy religii; ale tylko formy, a nigdy pryncypia. Pryncypia są niezmienne, odnajdzie się je we wszystkich religiach: miłość, mądrość, prawda, wolność, ofiara… Te pryncypia są niezmienne i obowiązują przez całą wieczność.
Oczywiście trzeba wiedzieć, że ludzie nie są doskonali, ale przybieranie nieustannie krytykującej postawy wobec nich nie jest żadną miarą pedagogiczne. Pytanie jest, czy chcecie się oddać waszej złości i oburzeniu, czy chcecie im pomóc. Jeżeli chcecie komuś pomóc, to musicie zachowywać się pedagogicznie i w tym celu musicie zwrócić się do tego, co dana osoba ma w sobie najlepszego, pokazać jej, że widzi się jej pozytywne cechy – każdy człowiek ma choć jedną pozytywną cechę i to do niej należy apelować. Jeżeli dotkniecie miłości własnej tej osoby, będzie ona próbowała was nie rozczarować i w ten sposób uda wam się ją ulepszyć. Nie wierzcie w to, że jesteście w stanie kogoś ulepszyć podkreślając wciąż jego niedoskonałości i traktując go jak człowieka niezdolnego do czegokolwiek, kłamcę i osobę nieszczerą, ponieważ od tej chwili osoba ta zaniecha wszelkich starań. Ponieważ macie już ostateczną opinię na jej temat, to czemu miałaby się dalej wysilać?
Każdy człowiek ma potrzebę coś tworzyć. Jeżeli nie rozwinął zdolności łączenia się z wyższymi światami, to jego dzieła są tylko kopiami, reprodukcjami, nie są prawdziwą kreacją. Dokładnie tak, jak matka i ojciec reprodukują własne słabości w swoich dzieciach. Oni nazwą to tworzeniem, ale w rzeczywistości jest to tylko reprodukcja. Prawdziwe tworzenie odnosi się do elementów natury duchowej. Artysta, który chce wydać na świat dzieło, musi wyjść poza siebie, musi siebie przewyższyć tzn. musi w modlitwie, w medytacji, w kontemplacji przyjąć elementy z niebiańskich regionów. Jedynie pod tym warunkiem jego dzieła będą zawierały cząsteczki przewyższające normalny poziom świadomości i zasłużą sobie na miano „twórczości”.
Jak tylko postawicie stopę na pierwszym stopniu schodów ruchomych, te zaczynają się poruszać i wiozą was albo na górę albo w dół. Co się wydarzyło? Kładąc stopę na stopniu przerwaliście promień światła i ta przerwa sprawiła, że mechanizmy, które poruszają ważące tony schody, zostały wprawione w ruch,.
Taki sam proces można odnaleźć w życiu wewnętrznym. Każda nasza myśl, każde uczucie przerywa w pewnym miejscu promień i od razu wasze wewnętrzne aparaty zaczynają się poruszać. I czyż czasem zamiast wieźć was na górę nie wiozą was na dół do piekła? No tak, ponieważ wasze myśli i uczucia były takiej natury, że poruszyły schody jadące w dół. Nie wierzcie, że możecie myśleć i czuć, co chcecie. Każdy wewnętrzny stan wywołuje coś, czego skutki wiozą was albo na górę albo na dół. Bądźcie zatem uważni i czujni i zawsze dobrze przyglądajcie się waszym myślom i waszym uczuciom.
Rodzicom i wychowawcom nie wolno okazywać słabości względem dzieci, gdyż w przeciwnym razie dzieci wykorzystają owe słabości i nie jest to w żadnym razie ich wina. Jeżeli nikt nie pokaże dziecku, że są reguły, których trzeba przestrzegać, jeżeli już w młodym wieku ma wrażenie, że wszystko ma się dopasować do jego humorów, jak może później być posłuszne wielkim prawom natury? Nie będzie się słuchało i to jest normalne. Będzie starało się być ponad wszystko, wszystko zniszczyć, nawet samego siebie unicestwić, byle nie musieć ustąpić. I wszystko to, ponieważ zostało w taki sposób wychowane. Nie ono jest więc temu winne. Niech rodzice będą uważni i niech nie próbują zaoszczędzić dziecku wszystkich małych, delikatnych lekcji, tak aby było ono zmuszone do refleksji. Trochę popłacze, oni je pocieszą, ale dziecko zrozumie i na całe życie wie, że są prawa, które należy szanować.
Podczas snu, gdy wasza świadomość staje się słabsza, jesteście dużo bardziej narażeni na niebezpieczeństwo i łatwiej was zranić. Dlatego powinniście przykładać szczególną wagę do tego, by nie zasypiać w dowolnym stanie ducha. Jestestwa ciemności potrzebują materiałów i energii do swej pracy, a tę znajdują u ludzi, w szczególności, gdy ci śpią. Dlaczego? To bardzo proste: przez cały dzień ludzie są zabiegani i przytłoczeni zajęciami, więc sami wykorzystują energię. W nocy natomiast ich energie są do dyspozycji.
Oczywiście wiele osób nigdy nie zaakceptuje tego, że istnieją złośliwe istoty, które w czasie snu zabierają im siły. Dobrze, jeśli tego nie akceptują, to ich sprawa. Ale wszyscy, którzy chcą kroczyć naprzód w swoim rozwoju, powinni przyjąć do wiadomości istnienie tych jestestw oraz konieczność chronienia się przed nimi i prosić o ochronę duchy świetliste.*
*Patrz: Tom 13 „Nowa ziemia – metody, ćwiczenia, modlitwy”, rozdział 2.
