Rozpoczynając posiłek modlitwą dziękujemy Bogu, iż dał nam pożywienie. Ale to nie jest wszystko; nasze modlitwy przyczyniają się także do tego, aby pożywienie wpłynęło pomyślnie na nasz organizm i żeby pomógł mu go przyswoić.
Przed pojawieniem się pożywienia na naszym stole przeszło ono przez różne miejsca. Było przygotowywane, przepakowywane, transportowane. Jest ono więc w pewien sposób obce i byłoby dobrze podejść do tego z pewną ostrożnością, zanim pozwolimy pożywieniu wniknąć w nas. Jakie są te środki ostrożności? Weźcie na przykład owoc, trzymajcie go z szacunkiem, popatrzcie na niego, powiedzcie mu w miły sposób dziękując mu w myśli za życie, które wam daje: coś w nim się zmieni, będzie dla was bardziej przyjazny, trzeba go oswoić, rozgrzać; a ciepło to jest miłość. Dlatego radzę wam, żeby nie jeść pożywienia którego nie lubicie ponieważ działa ono w waszym organizmie jak nieprzyjaciel. A jeśli z jakiegoś powodu jesteście zmuszeni go zjeść, popatrzcie na nie z odrobiną sympatii.