Jest ważne aby zbudować swoją egzystencję wychodząc od jakiejś podstawowej idei. Ta idea będzie punktem centralnym jak jądro. Dalsze okręgi mogą się potem wokół niego formować, lecz w centrum mieści się tylko jedna idea; pod tym warunkiem życie prawdziwie nabierze sensu i spójności. Nie jest zabronione mieć w głowie wiele idei i planów, ale nie można niczego solidnego zbudować inaczej niż wychodząc od punktu centralnego.
Niewielu ludzi budzi się rano z fundamentalną ideą, która będzie prowadzić ich działania i ich postępowanie podczas całego dnia. Oni od przebudzenia są aktywni wewnętrznie we wszystkich kierunkach i nawet jeśli właściwie wywiązują się ze swoich zadań, wchodzą w stan rozproszenia, który szkodzi ich równowadze fizycznej i psychicznej. Jeśli się decydują oprzeć życie na jednej jedynej idei, a więc i siłach, których nawet nie znają jeszcze, a które jednakże w nich są i obudzą się we wszystkich komórkach ich ciał, przyłączą się do ich starań, wtedy poczują się prowadzeni, wspierani przez każde ze swoich działań. Tą ideą, zasadą, którą powinniśmy umieścić w centrum naszego życia ujętą przeze mnie pojedynczym słowem, które jednakże może się rozwijać aż po nieskończoność jest: światło.
Autor-Archive: Prosveta Pl
Mieszkacie w domu, apartamencie i co dzień posługujecie się różnymi przedmiotami. Czy myśleliście o tym żeby je pobłogosławić? „A dlaczego – powiecie – je błogosławić?”. Dlatego aby te miejsca, te przedmioty działały na was korzystnie. Tyle środków jest wam danych aby uruchomić siły harmonizujące i dobroczynne, które wnikną wewnętrznie aby was wesprzeć! Lecz jako że to miejsce, czy te przedmioty nim wy je przejęliście, mogły otrzymać wcześniej negatywne znamiona, więc by to zneutralizować wykonajcie myślami pracę oczyszczenia przywołując dla nich siły czystości i światła. Kiedy będą oczyszczone i już poświęcone, możecie je dedykować jakiejś cnocie, jakiejś istocie niebiańskiej, prosząc ją aby zechciała przebywać w tym miejscu, czy napełnić przedmioty swym wpływem.
Miejsce i przedmioty, które błogosławiliście, poświęcaliście, będą wywierać dobry wpływ na was, na waszą rodzinę, na zdrowie waszych dzieci. A potem próbujcie pozostać w tym stanie ducha. Nie mówię wam abyście wchodzili do waszego domu jak do świątyni, ani używali urządzeń i przedmiotów codziennego użytku jak świętych przedmiotów. Ja tylko zwracam waszą uwagę na konsekwencje jakie może mieć wasz stan wewnętrzny odnośnie istot i przedmiotów w waszym otoczeniu. Należy próbować nadawać zawsze nieco więcej wartości i znaczenia temu co się posiada, podobnie jak temu, co się robi.
Chcecie być szczęśliwymi? Nie oczekujcie że myśli się o was, że się was rozumie, że się was kocha. Wszyscy ludzie mają swoje zajęcia, swoje troski i jeśli ktoś przez chwilę jest blisko ciebie, w następnej chwili może znaleźć się gdzie indziej. Uwaga, przyjaźń, miłość są to rzeczy bardzo niepewne, tak, a zwłaszcza miłość. Może nadejść oczywiście, może przyjść i nigdy was nie opuścić, lecz tego nie oczekujcie. Jeśli chcecie być szczęśliwi, nie oczekujcie jej. I nie tylko jej nie oczekujcie, lecz zaczynajcie, wy, od miłości. To łatwe, gdyż miłość jest przede wszystkim tam, w was. Gdzie tylko byście poszli, jakie by były osoby, które spotkacie, zawsze macie miłość w waszym sercu i nie brakuje możliwości aby to zamanifestować. Nie chodzi o to, aby kochać tę albo inną osobę w szczególności, ale odczuwać miłość jak źródło, które jedynie dba o to aby wytryskiwać, jest energią promieniującą która wzbiera, aby się rozlewać w nieskończoność. Kiedy odkryjecie że miłość jest w was, nie będziecie oczekiwać, że ktoś was będzie kochał.
Czasami słowa mędrca wywołują w was takie echo że myślicie: „Ależ to wszystko ja znam… ja to wiedziałem… gdzieś się tego nauczyłem… jak więc mogłem zapomnieć?”. Zapomnieliście, gdyż od tamtego czasu wędrowaliście po drogach, których kurz pokrył to co wiedzieliście. Ale ta wiedza jest zawsze tam, w was, skryta i uśpiona i trzeba żeby ktoś wkroczył aby ją obudzić. Delikatnie zastuka on kilka razy do waszych drzwi, wyśle kilka promieni światła i oto tysiącletnie wspomnienia pojawiają się na powierzchni. U niektórych to pójście w górę zdarza się bardzo szybko; u innych trzeba na to czekać o wiele dłużej.
Jeśli powinniśmy słuchać słów mędrców to dlatego żeby odkryć to co już wiemy. Tak, mędrcy nam mówią to co my już wiemy, lecz co jeszcze drzemie w głębinach naszej istoty. Tę wiedzę wpisał nam Stwórca na początku i ich słowa budzą w nas echo.
Nauka duchowa wkracza w nasze życie, jak widziany w oddali wspaniały pejzaż… Wiecie, że nigdy nie będziecie mogli do niego dotrzeć, lecz przynajmniej będziecie go odkrywać i ta towarzysząca wizja nie przestanie was inspirować. Nigdy już nie będziecie mogli zapomnieć jej świetności, nic was już więcej nie zatrzyma, nic nie nakłoni was do odwrotu. Krok po kroku pokonacie wszystkie przeszkody, ponieważ wizja ta wypełni waszą duszę pragnieniem osiągnięcia celu, który jednakże bez przerwy się oddala. Bez wątpienia będziecie cierpieć odczuwając że ten cel jest zawsze poza waszym zasięgiem, lecz to cierpienie będzie podtrzymywać w was poryw, potrzebę posuwania się naprzód coraz dalej i dalej…
Sens życia leży w poszukiwaniu tego, co jest wiecznie nieosiągalne i niedostępne. Ta aspiracja względem rzeczy, która jak horyzont zdaje się oddalać w miarę jak postępujemy naprzód, przenika naszą świadomość, naszą podświadomość, naszą nadświadomość; ona mobilizuje wszystkie nasze energie i otwiera nam drogę nieskończoności, wieczności: nic nie może nas już zatrzymać.
„Pomyślnego Nowego Roku, Szczęśliwego Nowego Roku!”. Słyszy się to wszędzie w pierwszych dniach roku. Każdy pełny nadziei mówi sobie, że wszystko czego sobie życzy, a czego jeszcze nie udało mu się obecnie uzyskać, teraz, być może… Nawet tym najbardziej poszkodowanym nowy rok niesie nową nadzieję. Z głębi siebie nie są skłonni do czynienia sobie iluzji, lecz ciągle jeszcze czegoś życzą sobie i zawsze mają nieco nadziei.
Z każdym rokiem nadzieja się odradza: nie można zapobiec myśleniu, że jakaś rzecz się polepszy, jakaś furtka się otworzy. Powiecie: „A co będzie jeśli żadna rzecz się nie polepszy, żadna furtka nie otworzy?”. Jest co najmniej jedna furtka, która się otworzy, jeśli myślicie, że i wy macie jakąś rzecz do zrobienia, aby się do tego przyczynić. A jak? Wniknijcie poprzez myślenie w wasze sytuacje dnia codziennego i wyobraźcie sobie że będziecie działać każdego dnia z bezinteresownością, mądrością, miłością. Pracując w ten sposób już przygotowujecie dobre warunki dla przyszłości. Jeśli jesteście szczerzy, wytrwali, będziecie wywierać wpływ na siły natury i świetliste istoty świata niewidzialnego: one pośpieszą aby się przyczynić do realizacji waszych najlepszych projektów.
Jak ten który udaje się na długą wędrówkę i zabiera zaopatrzenie do swego plecaka aby się po drodze pożywić, tak my, by kroczyć pewnie ścieżkami życia potrzebujemy zabierać ze sobą żywność, mówiąc symbolicznie – chleb. Ten chleb to są zasady wiedzy duchowej.
Podróż którą podjęliśmy dawno temu nie skończy się wraz z naszym obecnym istnieniem, lecz ta egzystencja jest jedynie etapem na drodze, którą mają do pokonania wszystkie istoty od czasu gdy opuściły Wieczne łono. Ileż musimy przemierzyć różnych rejonów do tego czasu, gdy któregoś dnia powrócimy do naszej prawdziwej ojczyzny! Nie można nigdy zapomnieć, że jesteśmy jedynie wędrowcami na tej ziemi i mamy jeszcze wiele do przejścia. Dlatego winniśmy myśleć o tym, aby napełnić każdego dnia nasze torby tym chlebem niebiańskim, to znaczy prawdami duszy i ducha, aby móc dalej uczyć się, pracować i kochać.
Jak sama nazwa wskazuje przeszłość jest „przeszła” lecz wy nie dotknęliście jeszcze przyszłości. Tylko teraźniejszość do was należy, ona jest w waszych rękach jako materia, masa do formowania. Macie na to minutę, godzinę, dzień… Ta minuta, ta godzina, ten dzień do was należy: nauczcie się przeżywać go w jasności. Skoro dzięki waszym wysiłkom uwolniliście przestrzeń między wami a światem bożym możecie powiedzieć iż przyszłość także do was należy. Ta przyszłość to radość, światło.
Nie usiłujcie wpływać na tych, którzy przewidują trudności i nieszczęścia: oni po prostu nie wiedzą co to jest naprawdę przyszłość ani jak ją zbudować. Nieszczęścia to jest przeszłość, nie przyszłość. Aby się przed wami przedstawić, przyszłość, to znaczy wasza prawdziwa przyszłość synów i córek Boga, czeka aż skończycie wyciągać lekcje z przeszłości. Ta przyszłość jest już w drodze, ponieważ wy ją tworzycie, zacznijcie już nią żyć.
Jeden rok się kończy i nowy się zacznie… Ale zanim pomyślicie o roku, który nadchodzi, zatrzymajcie się chwilę nad tym, który odchodzi i zwróćcie się na chwilę do niego ponieważ rok jest istotą żyjącą możecie więc do niego mówić. W chwili odejścia poproście go aby wspomniał o was. Jako iż jest żyjący nie pozostaje nieaktywny, on zarejestrował nie tylko wasze czyny ale także pragnienia, uczucia i wasze myśli. Ostatniego dnia zda on sprawę przed Panem przeznaczenia i połączy was z nowym rokiem: trzeba umieć go pozdrowić zanim on nie odejdzie definitywnie.
Na nowy rok możecie rozpocząć świadomie przygotowywać się zakładając sobie taki cel: zgubić złe przyzwyczajenia, wartości rozwinąć, zaplanować realizację czegoś dla dobra wszystkich. Te myśli, te życzenia są jakby złożeniem kamienia węgielnego, w ten sposób wszystkie dobroczynne duchy natury przyniosą wam pomoc, abyście mogli zrealizować wasze plany. Oto te, które powinny być dzisiaj waszym celem: przyjąć nowy rok oddając się pod opiekę światła.
Na Drzewie sefirotów* ponad sefirą Keter, kabaliści wzmiankują przestrzeń, którą nazywają Ain Sof Aur: światło bez końca.Ta przestrzeń jest nieprzenikniona: to jest Absolut, Nieprzejawiony, który pozostaje poza wszelkim pojęciem a jego emanacją jako przejawiającego się Boga jest Keter Boskość tak jak ją kabaliści rozumieją jest poza światłem i ciemnością, poza stworzonym światem. I aby lepiej jeszcze wyrazić to misterium Boskości wzięto pod uwagę leżący poza Ain Sof Aur rejon który nazwano Ain Sof: „bez końca” i potem jeszcze inny znajdujący się poza Ain Sof: Ain: „bez”.U źródeł wszechświata była więc negacja. Lecz „bez”, które oznacza nieobecność, brak, nie oznacza jeszcze nie egzystencji. Ain nie oznacza nicości jak niektórzy sobie wyobrażają Nirwanę hinduską. W rzeczywistości jest całkiem odwrotnie. Ain Sof Aur, jak Nirwana, jest życiem poza kreacją, manifestacją i tak pozostaje poza nią, że wydaje się przypominać nie egzystencję.
Ain Sof Aur… Ain Sof Aur… Ain Sof Aur… to w ten sposób kabaliści poszukiwali zdania sprawy z rzeczywistości która umyka naszym rozumieniom. Niemożliwe jest rozprawianie o Absolucie, lecz powinniśmy zachować pojęciowe wyobrażenie o tym i dziękować Bogu, naszemu Ojcu niebieskiemu który nas kocha, który pomaga nam wzrastać i który działa w naszym sercu. Słowa, nawet jeśli są niewystarczające, pozwalają jednak przecież rzeczywistość tę przeczuwać.
* Zobacz tablicę i notę w załączniku.