Gdy rozpatrujemy świat materialny i świat duchowy, każdy z nich prezentuje nam swe bogactwo; w obu wypadkach nie jest to łatwe do uzyskania, ale trudności w jego zdobywaniu przeżywane są zupełnie inaczej w zależności od tego, czy szuka się jednego czy drugiego.
Ten, który koncentruje się na sukcesie materialnym, na posiadaniu, pieniądzach, sile i w tym nie dochodzi do spełnienia, gorzko przeżywa swe niepowodzenia: nie osiągając tego, czego sobie życzy doświadcza frustracji, gdyż spotkała go porażka i często życzy jej innym tym, którym się to akurat właśnie udało. Podczas gdy ten, który żywi potrzeby duchowe, czuje się zawsze wsparty, jakby był zamieszkany przez światło, które go nigdy nie opuszcza. Przez swoje aspiracje do życia wyższego, nie przestaje tkać połączeń ze światem boskim i te połączenia powodują w nim utajone wibracje. Nawet jeśli nie osiągnie całkowitej realizacji wszystkich swoich aspiracji, nawet jeśli czuje się jakże mały, w obliczu nieskończoności jego ideału, potężne wibracje, które poruszają głęboko jego istotę ratują go od zniechęcenia. Ten ideał jest jak światło, które pokazuje cel do osiągnięcia, równocześnie oświetlając jego drogę i mimo przeszkód czuje on każdego dnia, że przybliża się do ojczyzny niebieskiej.