Nawet jeśli to tylko słowo, cała obietnica, całe zaangażowanie wobec tej osoby na ważny temat, wiąże was z nią, ponieważ w planie eterycznym wasze słowa są zarejestrowane i to dokładnie tak jakbyście obiecali to na piśmie, jakbyście podpisali kontrakt. Nic nie może was z tego zwolnić z wyjątkiem osoby wobec której macie to zobowiązanie. Jeśli ta osoba jest dobra, pobłażliwa, wyrozumiała ona zwolni was z waszej obietnicy; inaczej w ten czy inny sposób musicie ją wypełnić. I nie mówcie, że skierujecie się do Pana, żeby On zwolnił was z tej obietnicy. To bezużyteczne ponieważ Pan nie jest przeciwny prawu, które On sam ustalił. Bóg jest wszechmocny, tak, ale nie na sposób który przedstawia to religia. Od chwili kiedy świat, który stworzył opiera się na prawie a On zaakceptował też życie w tym świecie, podlega On swym własnym pierwotnym dekretom. W tym jest wielkość Boga. On nie zmienia według swojej przyjemności reguł, które sam ustalił. Tak więc nie On zwolni was z obietnic. Powie wam: „Ponieważ obiecałeś ja nie mogę nic zrobić. Skieruj się do osoby wobec której się zobowiązałeś”.