Życie człowieka jest jak kłębek, który się rozwija: z początku nić jest solidna, później stopniowo staje się coraz cieńsza aż do zerwania i później to jest już koniec. Na ten koniec każdy powinien się przygotować żeby nie być przerażonym w dniu kiedy anioł śmierci przyjdzie wziąć go za rękę mówiąc mu: „Wyjdź z tego więzienia w którym jesteś zamknięty. Chodź, teraz jesteś wolny”.
Lecz nie wystarczy opuścić ciało fizyczne żeby się uwolnić. Śmierć jest prawdziwym uwolnieniem dla kogoś, kto podczas swego pobytu na ziemi potrafił wykonać pracę wewnętrzną żeby się uwolnić ze swoich słabości fizycznych i psychicznych. Jeśli przyszliście się inkarnować to po to, aby pracować dla waszej wolności, aby dać waszej duszy i duchowi coraz więcej możliwości zwycięstwa nad materią. A więc kiedy nadejdzie koniec, odejdziecie z uczuciem iż tam gdzie idziecie jesteście oczekiwani. A potem pewnego dnia, po upływie czasu powrócicie by kontynuować pracę.