Wasze słabości i wady są rezultatem złych zwyczajów które przyjęliście w dawnych inkarnacjach i żeby się ich pozbyć wierzycie, że dobrą metodą jest się na nie zawziąć. Ach więc nie, dobrą metodą jest raczej je neutralizować. Jak? Zajmować się przede wszystkim tym co możecie zbudować dla przyszłości. Powiedzcie sobie: „Teraz będę budował w sobie coś zupełnie nowego”, i udawajcie się każdego dnia do pracy z niezachwianą wiarą w to, absolutnym przekonaniem. Zwróćcie się do wszystkich środków które Bóg wam dał: myślenia, czucia, imaginacji i zacznijcie formować w sobie najpiękniejsze obrazy. Nakłońcie się, aby zobaczyć siebie w poezji, muzyce, świetle, doskonałości form, ze wszystkimi dobrymi właściwościami, talentami oraz cnotami: dobrocią, hojnością, możliwościami wspierania innych i ich oświecania. Potem, upewnijcie się że przez cały długi dzień te obrazy będą inspirować wasze czyny, całe wasze postępowanie. Ta doskonała świetlista konstrukcja zakryje stopniowo luki i niedoskonałości, które przynieśliście z przeszłości.