Smak rzeczy jest o wiele ważniejszy od ich posiadania! Dlatego jest bardziej wskazane aby dla kogoś, komu niczego nie brakuje, pieniądze stały się drugoplanową sprawą. Widzi się co stanowi życie tylu biznesmenów: cały czas spędzają w swoim biurze, na spotkaniach! Kiedy z nich wychodzą, to po to, żeby szybko zacząć kursować z jednego krańca planety na drugi, bez oglądania niczego w rejonach które przemierzają, czy poznawania ich mieszkańców. A to w ten sposób właśnie ich wrażliwość na to co tworzy piękno i poezję w życia ulega w końcu przytępieniu. I czemu będzie służyć wtedy zgromadzenie fortuny? Oni nawet nie będą mogli smakować korzyści, które ona im zapewnia, ponieważ wewnętrznie zniszczyli coś co nadaje najprzedniejszy smak rzeczom, zdarzeniom i ludziom. Jakież to jest smutne: mieć możliwości osiągnięcia wszystkiego, lecz w rzeczywistości poza próżnością posiadania nie odczuwać z niczego żadnej radości.
Więc, jeśli zmuszeni jesteście wybierać między dwoma sytuacjami posiadania: dużego majątku, przy utracie zdolności jego docenienia, czy niewielkiej własności, ale przy zachowaniu smaku wszystkiego, to wybierzcie smak: bo wtedy najmniejsza rzecz wam przyniesie radość.