Człowiek jest zamieszkany przez cały lud komórek, który jest z nim bardzo ściśle połączony i naśladuje jego nawyki i zachowania. Jeżeli człowiek dopuści się jakiegoś wykroczenia, to jego lud przyjmuje to do wiadomości, kopiuje jego zachowanie i w końcu on sam dostaje po głowie. Wewnętrznie czuje się ciągany to w jedną to w drugą stronę, albo odbiera wstrząsy i uskarża się: „Co się ze mną dzieje? To jest rewolucja!”. Ale kto jest temu winien? On sam poprzez swój zły przykład źle wychował swoje komórki.
Cały wasz nieporządek wewnętrzny jest skutkiem złego wychowania waszych własnych komórek. I tak na przykład pracujecie wyłącznie apatycznie, potrącacie krzesła, zamykacie drzwi kopniakiem, obijacie się o meble i rozrzucacie rzeczy. I dokładnie to odzwierciedla się w was, a wasze komórki robią to samo: mruczą pod nosem, denerwują się i biją się ze sobą. A wy krzyczycie „Ała, ała, co się ze mną dzieje?”. A tylko kilka komórek, które rozdają kopniaki meblom. One was naśladują!
